Inbound marketing to taki, który stawia na samodzielność klienta. Chodzi o to, żeby nasze działania skupiały się na tym, żeby edukować, informować, a nie reklamować. Klient musi mieć wrażenie, że sam znalazł naszą firmę, przeczytał o niej, został naprowadzony, ale nie reklamą. Jeżeli chodzi o social media to są one przeładowane reklamą różnego rodzaju, więc jeśli chcemy się wyróżnić i stać się marką kojarzoną z tego, że nie prowadzi reklamy, tylko po prostu jest popularna, musimy to robić inaczej. Prowadzić marketing bez marketingu. No cóż, to niełatwe zadanie, ale okazuje się, że przyszłościowe i skuteczne.
Bez marketingu.
Nie oznacza to oczywiście, że mamy nie istnieć w Internecie. Klient musi mieć dostęp do informacji o naszej ofercie, naszym produkcie. Chodzi o to, że nie mamy prowadzić nachalnej reklamy i wychodzić do klienta z naszą ofertą.
Posłużę się przykładem z grzybobraniem, bo jest on niezwykle obrazowy. Chodzimy po lesie, musimy sobie zadać trochę trudu, zaglądać pod krzaki, znać dobre miejsca. W końcu pojawiają się, jeden tutaj, drugi tam, trzeba się po nie schylić. Jednak jak uzbieramy cały koszyk to chwalimy się wszystkim znajomym – znaleźliśmy sami piękne, zdrowe grzyby. Czujemy zadowolenie, dumę.
Na podobnej zasadzie odbywa się inbound marketing, a social media są takim miejscem, gdzie możemy zostawiać informacje dla naszych klientów. Jednak musimy to robić nie za pomocą płatnej reklamy, która wyświetla się na środku i wystarczy w nią kliknąć. Klient musi umieć wyszukać naszą ofertę, trzeba się po nią schylić. Wtedy jej wartość w jego odczuciu wzrasta.
Dodatkowo, klient przebywając w przestrzeni bez reklamy, nie jest tak wyczulony na fałsz i ma więcej zaufania. Jeżeli sam wyszukał nasz blog, fan page, czy stronę internetową i po prostu są tam informacje o ofercie, to są one dla niego dużo bardziej wiarygodne.
Zasady.
- Daj się znaleźć.
Oznacza to, że musisz być dostępny, musisz mieć dobrze prowadzone kanały w mediach społecznościowych, na portalach, na forach branżowych. Jednak to musi być naturalny ruch, bez sztucznie podtrzymywanego marketingu.
- Konwertuj ruch na leady.
Ponieważ 70 % linków, w które klikają użytkownicy Internetu to wyniki organiczne, czyli te, za które marki nie płacą. Zdarza się również, że internauci porzucają swoje ulubione strony, portale po tym, jak zmęczyła ich obecność zbyt wielu reklam w tych miejscach. Jeżeli chcesz mieć leady, rób to subtelnie i skutecznie.
- Analizuj.
Zawsze odrabiaj lekcje. Sprawdzaj, w których miejscach warto być, gdzie użytkownicy chętnie klikają. Przyglądaj się różnym portalom i nie idź w masówkę. Jeżeli gdzieś jest przestrzeń przeładowana reklamą – nie pokazuj się tam.
Bądź borowikiem królewskim. Niech będzie trudno Cię znaleźć, ale jak odbiorca już Cię wypatrzy, wyszpera, niech czuje się tak, jakby odkrył niezwykłe miejsce, stworzone niemal wyłącznie dla niego.
- Leady to sprzedaż.
Jeżeli dobrze to rozegrasz, klient, który do Ciebie trafi będzie tak pozytywnie nastawiony do Twojej oferty, że sprzedaż masz zagwarantowaną. Opracuj dobrze content, daj klientowi wartość. Niech Cię pozna jako manufakturę, tworzoną z pasji, miejsce zupełnie unikatowe, które nie jest dla każdego. Jest dla koneserów. Obsługuj go tak, jakby był Twoim najważniejszym klientem, a odniesiesz sukces.